środa, 22 lutego 2012

Miasto kin studyjnych

Kraków jest jednym z niewielu miast w Polsce w których kina studyjne cieszą się nie gasnącą popularnością. Nasze miasto będące niejako azylem dla artystów i ludzi kultury poprzez swój charakter, dążenie do propagowania kultury wysokiej, dbanie o rozwój instytucji kultury wytworzyło idealne warunki do egzystencji małych niekomercyjnych kin. To właśnie w tych kinach można zobaczyć prawdziwe niszowe filmy, filmy propagujące wyższe wartości, pełne artystycznych walorów w przeciwieństwie do wielkich multipleksów w ,których królują jedynie efekty specjalne. Mam nadzieje, że pozostaną one jeszcze na długo w Krakowie i będą dawać nam prawdziwą radość z filmu. Filmu będącego sztuką a nie przemysłem w który niestety powoli się zmienia.

A jak to wygląda w innym mieście...

http://kultura.trojmiasto.pl/Powrot-do-przeszlosci-kina-studyjne-n35371.html

Bardzo ciekawy artykuł dotyczący sytuacji kin studyjnych w trójmieście

Abstrakty

http://film.onet.pl/wiadomosci/publikacje/artykuly/raport-o-kinach-rekord-i-co-dalej,4,3805911,wiadomosc.html

Autor w artykule porusza temat sytuacji kina w Polsce. Analizowana jest liczba kin, ich rozmieszczenie oraz średnie dochody ze sprzedaży biletów. Autor opisuje sytuacje multipleksów i samorządowych kin w miastach. Przytoczona zostaje teoria o wpływie repertuaru na egzystencje kin oraz zmniejszającej się roli filmu oglądanego w kinie. Autor ostrożnie snuje wnioski końcowe dotyczące rozwoju kina i porównuje wolno rozwijający się polski rynek kin do rynków zachodnich

http://www.workingauthor.com/the-devaluation-of-film

René S. Garcia satwia teże iż kino sprzed kikudziesięciu lat zostało poddane nieodwracalnym zmianom.  Jego magia i wilekie znaczenie dla ludzi przeminęło ze względu na postepujący rozwój telewizorów, wirtualnych wypożyczalni filmów, wzroście ceny biletów oraz utracie szacunku przez ludzi do kina jako instytucji. Autor podsumowuje artykuł zauważając iż same kina w pewnym sensie działają na swoją nie korzyść poprzez dążenie tylko do zysku i zapominaniu o socjologicznym aspekcie swojej misji.